Budowanie nawyków u dzieci.
Według słownika nawyk jest to nabyta skłonność do bardziej mechanicznego, machinalnego, automatycznego a także sprawniejszego wykonywania jakiejś czynności (czyli sposobu zachowania, reagowania), nabyta przede wszystkim poprzez jej ciągłe powtarzanie, do opanowania której potrzebne jest osiągnięcie pewnej dojrzałości.
(źródło – Wikipedia, słownik psychologii wyd. Książnicy, słownik PWN)
Dziecko to z kolei młody człowiek, pełen spontaniczności, ciekawości, chęci odkrywania tego, co nowe i nieznane a także osoba – według definicji – która nie osiągnęła jeszcze dojrzałości.
(źródło – moje własne obserwacje i słownik psychologii)
Czy jest możliwe budowanie nawyków u dzieci, skoro na pierwszy rzut oka wydaje się, że jedno z drugim się wzajemnie wyklucza?
Choć wcale nie jest łatwe, wymaga pracy, cierpliwości i czasu, to możliwe jest.
- Kiedy chcemy zbudować konkretny nawyk u dziecka pamiętajmy, że robimy to tylko wówczas, gdy mamy czas, chęci, energię i siłę, by się tym zająć i móc przypilnować, aby nasze dziecko uczyło się i robiło to, czego od niego oczekujemy.
Jeśli naprawdę chcemy nauczyć dziecko i wspierać je w budowaniu konkretnego nawyku (np. sprzątania po sobie, ścielenia łóżka) to przede wszystkim musimy mieć świadomość, że potrzebna jest do tego nasza siła, energia, chęci i czas. Nawyku nie buduje się jednorazowo, ale jest to złożony, długotrwały proces. Nie wystarczy powiedzieć raz – ściel codziennie rano łóżko. Trzeba to codziennie powtarzać i pilnować, czy dziecko wykonało powierzone mu zadanie, ponieważ na początku możemy być pewni, że będzie badało, czy aby na pewno mówimy na serio i czy aby na pewno tego od niego oczekujemy.
- Ważne jest, aby nasze komunikaty były spójne wewnętrznie, zgodne z naszymi wartościami i przekonaniami.
Jeśli sami nie jesteśmy przekonani, co do jakiegoś zachowania, które chcemy egzekwować u swojego dziecka, to lepiej go nie tykajmy, ponieważ w oczach dziecka nie będziemy wiarygodni. Jeśli dzieci naszej sąsiadki zawsze zdejmują buty przed domem (żeby nie nanieść błota) i słyszeliśmy, że każde dziecko powinno robić zadania domowe zaraz po szkole, to nie znaczy, że nasze też tak muszą. Jeśli chcesz pracować nad jakimś nawykiem u dziecka to powinien to być nawyk, do którego sama jesteś przekonana. Innymi słowy też tak robisz, lub pracujesz nad tym by tak robić, ponieważ jest to dla ciebie ważne.
- Kierując słowa do dzieci używajmy prostych, konkretnych komunikatów. Dobrze jest też zadawać pytania, dzięki którym dziecko będzie miało szansę na samodzielną naukę.
Mówiąc do dziecka używajmy prostych zdań. Krótkich i konkretnych. Jest to oczywiście zależne od wieku dziecka, ale im mniej złożone polecenie tym lepiej będzie zrozumiane. Pamiętajmy też, że budowanie nawyku to praca, nauka, wymaga konkretnych wskazówek, co, kiedy i jak należy zrobić i nie od razu dziecko wszystko zapamięta oraz będzie umiało wdrożyć. Na pewno o wiele lepiej jest mówić po kolei – klocki wrzuć do tego pudełka, zamknij wieczko, postaw pudło na tej półce, niż … posprzątaj pokój.
Zadawanie pytań dziecku jest bardzo wartościowe, ponieważ pozwala na samodzielne podejmowanie decyzji i działań. Dziecko samo rozważa, co należy zrobić i wówczas jest mu to łatwiej zapamiętać. Pamiętajmy, że nasz głos nie może wyrażać irytacji i pretensji, lecz zwykły, zachęcający komunikat:
– Jeśli klocki rozsypane są na podłodze, to co trzeba zrobić?;
– Pozbierać je;
– Do czego?
– Do pudełka.
– Którego?
– Tego czerwonego.
– I co dalej robimy?
– Przykrywamy.
– A potem, co robimy z pudełkiem?
– Stawiamy na półkę.
🙂
- Jeśli wydajemy polecenia pamiętajmy, żeby wydawać jedno na raz. Lepiej jest ograniczyć swoje oczekiwania wobec dziecka i wymagać od niego 2-3 rzeczy, czynności, niż rzucać na wiatr sto poleceń, których nie da się zrealizować.
Nad nawykami pracujemy pojedynczo. Nie można jednocześnie rzucać wielu poleceń i pracować nad nimi jednocześnie, ponieważ często sami nie jesteśmy w stanie wielu z nich zapamiętać. Pamiętajmy też, że sam nawyk to jest pojedyncza czynność. Przykładowo, kiedy chcemy uczyć się języka obcego, naszym nawykiem, nad którym będziemy pracować nie będzie – codzienne będę się uczyć włoskiego lecz codziennie przy śniadaniu będę zapamiętywać dwa słówka po włosku.
- Bądź cierpliwy, bo każdy nawyk wymaga utrwalenia. Nie jest możliwe, aby wdrożyć nawyk na stałe po jednorazowym jego wykonaniu.
Jeśli naprawdę zależy ci na nauczeniu dziecka jakiegoś zachowania trzeba poświęcić czas na uczenie. Jak to mówią – nie od razu Kraków zbudowano. Tak samo jest z nawykiem. Aby go utrwalić potrzebne jest wielokrotne powtarzanie a co za tym idzie czas.
- Budując nawyk wyczuj odpowiedni moment. Nikt nie lubi, kiedy przerywa mu się inną czynność, zajęcie które jest przyjemne albo wciągające.
Kiedy dziecko zajęte jest oglądaniem, ulubionej bajki, zabawą klockami, czyta, rysuje, układa układankę, jeździ na rowerze albo robi cokolwiek innego, czym jest zaabsorbowane i skupia na tym swoją uwagę – przerwanie mu tej czynności, (ponieważ akurat teraz rzuciły nam się w oczy jego porozrzucane po pokoju zabawki) nie jest dobrym pomysłem. Będzie zaskoczone, rozczarowane i sfrustrowane tym, że ktoś mu przerywa. Szansa na to, że będzie wówczas chętnie współpracowało i z radością, chęcią i uśmiechem będzie budowało swoje nawyki jest znikoma. Lepiej jest odczekać te kilka minut i najlepiej zapowiedzieć dziecku, że po zakończeniu bajki lub gry będziemy sprzątać albo się uczyć.
- Stosuj zachętę. Jest to lepszy sposób do skłaniania dzieci do działania, niż chwalenie i karcenie.
Wydaje się, że chwalenie jest czynnikiem niezwykle motywującym do działania. Należy jednak pamiętać, że takie pochwały, jak: jesteś super, śliczna dziewczynka, dzielny chłopak, sprawiają, że dziecko poczucie własnej wartości i sprawstwa buduje na zewnętrznych potwierdzeniach a ponadto mogą one powodować zażenowanie, kiedy dziecko nie czuje się takie super. O wiele lepiej działają pochwały opisowe, czyli, np. widzę, że ułożyłeś swoje ubrania w szafce, teraz będziesz wiedział, co gdzie się znajduje, albo: widzę, że narysowałeś spadające krople deszczu na trawę…mhm, ciekawe, co chciałaś przekazać, opowiesz mi o tym? Tak też działa zachęta, która wydobywa z wnętrza dziecka akceptację, poczucie wartości i sprawstwa. Zachętą może być przytulenie, pytanie, podziękowanie dziecku za pomoc, wdzięczność dla niego, aprobata. Innymi słowy dziecko samo poczuje, że zrobiło coś dobrze i może samo siebie za to pochwalić.
Karcenie, krytykowanie dziecka, dawniej uważane za najlepszy sposób nauki jest akcją zupełnie demotywującą. Wskazywanie dziecku błędów wcale nie uczy go tego, czego od niego oczekujemy i co ma robić, by było dobrze. Przeciwnicy tego stwierdzenia uważają, że dziecku trzeba pokazać, gdzie jest błąd, bo inaczej nie będzie tego wiedziało. Wierzcie mi, że przy dobrej zachęcie dziecko samo to odkryje.
- Wspólnie ustalajcie zasady panujące w domu.
Ustalenie panujących w domu zasad oraz wspólnej przestrzeni, w której każdy może swobodnie przebywać, ale jednocześnie dbać o to, by był tam porządek jest bardzo pomocne przy budowaniu nawyków. Ustalenie tego wspólnie z dzieckiem, dziećmi – nawet bardzo małymi jest oznaką szacunku dla nich oraz tego, że liczymy się z ich zdaniem. Kiedy dziecko jest współautorem panujących zasad o wiele łatwiej jest je egzekwować a tym samym, powoływać się na nie przy budowaniu nawyków. Dzieci o wiele chętniej je przestrzegają. Jeśli nawyk, nad którym pracujemy dotyczy sprzątania, warto ustalić, gdzie w domu jest wspólna przestrzeń, w której każdy dba o porządek. Jeśli nawyk dotyczy używania telefonów, również wspólnie ustalamy kiedy z nich korzystamy a kiedy zgodnie odkładamy na bok (np. podczas wspólnego posiłku). Zarówno starsze, jak i młodsze dzieci mają świetne pomysły na tworzenie wspólnych zasad panujących w domu i warto je wysłuchać.
- Nie oczekuj więcej od dziecka niż wymagasz od siebie.
Trudno jest wymagać od dziecka, żeby codziennie ścieliło łóżko, jeśli widzi, że rodzice wcale tego nie robią. Trudno jest też mówić do dziecka, by odkładało swój telefon, kiedy z nami rozmawia a jednocześnie w międzyczasie przeglądać facebooka.
Dzieci uczą się przez modelowanie i nie możemy wymagać więcej od nich, niż od siebie.
Chciałam w tym miejscu podzielić się z Wami pewnym sposobem na to, który sprawdził się w wielu domach, jak sprawić, by we wspólnej domowej przestrzeni panował porządek, gdyż każdy domownik o niego zadba. Sposób ten w bardzo otwarty sposób pokazuje, jak łatwo jest widzieć czyjś bałagan i nie dostrzegać swojego. Pomysł polega na utworzeniu „skrzynki depozytowej” albo „skrzyni skarbów”. Każda osoba w rodzinie, która znajdzie we wspólnej przestrzeni czyjąś rzecz może wrzucić ją do specjalnej skrzyni. Rzecz tą można odzyskać w różny sposób. Można wprowadzić zasadę, że odzyskać rzecz można dopiero po tygodniu, albo wykupić za drobne (które potem rodzina wyda na wspólne przyjemności) albo wykupić za drobne prace na rzecz osoby, która ten przedmiot znalazła. Możliwości jest wiele i każda rodzina wybiera tą, która jej najbardziej odpowiada.
10. Bądź wyrozumiała i zachowaj dystans.
Chociaż dla dzieci (zwłaszcza młodszych) rutyna jest bardzo wskazana, potrzebna i nawet pomocna pamiętajmy o tym, że dziecko ma prawo być szczęśliwe i móc się radośnie, spontanicznie bawić. Czasem więc warto odpuścić. Zwróćmy uwagę na to, że nadmierne uleganie nawykom (nawet tym zdrowym) prowadzi do zubożenia emocjonalnego i umysłowego człowieka oraz zamknięcia się w kręgu automatycznie wykonywanych czynności. A dla spontanicznego, rozwijającego się dziecka to wcale a wcale nie jest dobre ani wskazane.
Jeśli masz swoje sprawdzone sposoby na budowanie nawyków u dzieci zachęcam do podzielenia się nimi w komentarzu.
Zapraszam też na mój wpis o tym, jak pomóc dziecku zaplanować dzień [klik] oraz o tym, jak pomóc starszemu dziecku uwolnić się od smartfona [klik]
Znajdziesz mnie również na facebooku [klik]
Pingback: Jak (nie) motywować dziecka do nauki. – Mama na całego
Pingback: Praktyczne umiejętności, które wynosi się z domu. – Mama na całego
Pingback: Sztuka, której uczymy się całe życie. – Mama na całego
Pingback: Smart Planner – edukacyjny planer dla młodzieży – recenzja. – Mama na całego
Pingback: Dlaczego warto uczyć dzieci asertywności. – Mama na całego
Pingback: Prosty trik, dzięki któremu oduczyłam dziecko głośnego ryku. – Mama na całego
Pingback: Jak rozmawiać z dziećmi o seksie. – Mama na całego
Pingback: Moje dziecko ma DREDY – dlaczego się na to zgodziłam oraz co na to ludzie. – Mama na całego
Pingback: Jak przygotować dziecko do szkoły. – Mama na całego
Pingback: Nastolatki – codzienna instrukcja obsługi. – Mama na całego
Pingback: Bezstresowe wychowanie – tak czy nie ? – Mama na całego
Pomocny artykuł.
Warto jest wyrabiać nawyki u dzieci, jednak trzeba zachować przy tym zdrowy rozsądek i nie przesadzać z takimi treningami 🙂
Ma się rozumieć, że tak 🙂
Bardzo ciekawy wpis, przeczytałam go jednym tchem!
Bardzo wartościowy wpis i ja zgadzam się z nim w 100%. Wiem, że nawyki u dzieci można wyrobić, ale wymaga to od nas sporo konsekwencji. Rodzice często zapominają też o chwaleniu a to dla dziecka ogromna motywacja.
Moim zdaniem najważniejsze to dawać dobry przykład. Tak jak było wspomniane w artykule, jeśli sami czegoś nie robimy to nasze dziecko też tego nie zrobi. Niestety to działa w dwie strony. Dziecko widzi i te dobre rzeczy i złe. Tylko czemu te złe nawyki tak szybko są adaptowane a z tymi dobrymi jest opornie:)
Też się nad tym zastanawiam 🙂
Pingback: Bebe Talent poleca: BLOGOWE HITY TYGODNIA #3 - Bebe Talent
Bardzo ciekawy wpis. Przeczytałam z dużym zainteresowaniem. Moj synek ma dopiero 9 mies. Woec na razie staram sie dawac mu po prostu dobry przykład – od sprzątać po sobie talerze czy kubki, sidac do stołu do jedzenia itp. Wlasnie zaczynam powoli wprowadzać nawyk sprzątania zabawek po całym dniu zabawy. Twoj artykuł bardzo mi sie przyda.
Bardzo fajny i rzeczowy artykuł.
Świetny artykuł. Masz rację najpierw zacznijmy od siebie, popatrzmy co my robi . Za nim zaczniemy uczyć nasze dzieci. Dajmy im dobry przykład. Mnie czasem brakuje cierpliwości, odrobiny dystansu, przecież nie będę miała dziecka “idealnego”. Staramy się z mężem wprowadzać dobre nawyki… Zobaczymy jakie będą efekty. Jakie plony zbierzemy 😉
Nawyki u dzieci to bywa skomplikowana rzecz. Moja córka ssała kciuka. Nic nie pomagało! Kupa nerwów, złości i łzy. W końcu samo przeszło. Fajny post!
W moim artykule skupiam się na tym, jak budować zdrowe nawyki u dzieci. W jaki sposób pozbywać się tych niepożądanych to jest zupełnie inny temat, który wkrótce poruszę.
Bardzo ważny tekst! Najważniejszy nawyk dla naszych dzieci, który powinniśmy wpoić naszym dzieciom! http://socjomatka.pl/nawyk-szczescia/
To prawda, że szczęście jest bardzo ważne. Myślę, jednak, że budowanie szczęścia to budowanie kilku nawyków, kilku, pojedynczych działań, zachowań, na których się skupiamy, by je osiągnąć.
Mój odwieczny problem to dawanie jednego polecenia na raz – zazwyczaj zasypuję dzieciaki listą rzeczy do zrobienia a one się złoszczą, że tak dużo 😀
Najlepiej uczyć od małego nawyków 🙂
Pozdrawiam serdecznie
Renata
Budowanie dobrych nawyków to ważna rzecz, dobre by w mądry sposób nauczyć latorośl
W każdym można wyrobić nawyk, chociaż to nie łatwe. Może trochę brzydko powiem, ale skoro da się nauczyć psa, żeby robił kupkę na dworze, a nie w domu, to wyrobienie jakiegokolwiek nawyku w kilkulatku też jest możliwe. Kwestia chęci, nie tylko u dziecka, ale i u rodzica, który musi wykazać się cierpliwością.
skrzynia skarbow bardzo mi sie podoba! chyba cos takiego zorganizuje 🙂
Rozumiem, ze nawyki u dzieci mozna stosowac juz od pierwszych lat zycia. Oczywiscie dostosowujac je do wieku maluszka.
Wspaniale. Cieszę się, że pomogłam. Powodzenia 🙂
Naturalnie, że tak 🙂 W zależności od wieku. Z maluszkami lepiej jest robić wszystko wspólnie, dopiero z czasem powierzać im samodzielne zadania 🙂