102 miesiące
442 tygodnie
8 i pół roku
3094 dni….
Niezapomniany czas. Pełen radości, bliskości i zachwytu ale także stresu, bezradności i zmęczenia.
Tyle w sumie trwała moja mleczna przygoda.
Dla jednych to powód do dumy, satysfakcji, imponujący wynik.
Inni z kolei z politowaniem pukają się w czoło, myśląc sobie, że to głupota i po co tak długo?
Jeśli ktoś zapytałby mnie, czy tak planowałam i chciałam karmić, jak najdłużej – odpowiedziałabym, że nie. Wiedziałam tylko, że będę karmić piersią a, że tak długo? Tak po prostu wyszło. I trochę też z lenistwa 😉 (Kto by tam wstawał po nocach i mleko odgrzewał 😉 ).
Ale zacznijmy od początku.