Mama na całego

Pamiętam, że od zawsze lubiłam planowanie i zapisywanie. Każdego roku, od kiedy byłam nastolatką,  kupuję sobie jakiś kalendarz, czasami nawet kilka, ponieważ mi się podobają,  które przeznaczam na miejsce do planowania, czyli stają się moimi plannerami oraz do zapisywania własnych myśli  i pomysłów. Umiejętność  planowania zaszczepiam również moim dzieciom, o czym pisałam już tutaj i tutaj 

Najmłodszy synek ma specjalną tablicę graficzną, na której są rysunki przypominające mu, co trzeba robić – to jest taki wstęp do prawdziwego planowania.

Starsi chłopcy z kolei wciąż szukają własnego, najlepszego pomysłu na to, jak organizować sobie dzień i zarządzać sobą w czasie.

Natomiast ja szukam dla nich najlepszego plannera, z którego mogliby na co dzień korzystać, który zdecydowanie ułatwiłby im organizację czasu, pomógł w działaniu i realizacji celów oraz marzeń a także był “łatwy w obsłudze”.

Myślę, że już go znalazłam.

Jest to….

Smart Planner – Planer Edukacyjny dla młodzieży. 

Wydany w pięknej szacie graficznej, o dominujących kolorach białym, szarym i delikatnym turkusowym. Bez zbędnych, krzykliwych rozpraszaczy.

Nieco większy i grubszy niż zeszyt, z łatwością zmieści się w każdej większej torebce lub plecaku nie obciążając go, gdyż jest bardzo lekki, z miękką okładką, dzięki czemu łatwo się w nim pisze.

W plannerze jest miejsce nie tylko na codzienne sprawy, ale również miejsce, gdzie można zapisywać swoje dalsze, długofalowe cele, z uwzględnieniem własnych mocnych stron i drogi rozwoju.  Planner przyda się również do poznawania siebie a tworzenie  zapisków jest niezwykle pomocne, ponieważ coś co jest zapisane jest “mocniejsze”, niż to, co jest tylko pomyślane.

Kalendarz jest podzielony na tygodnie a każde dwie strony to  jeden tydzień z 7 dniami tygodnia.  Osobiście uważam taki układ za najlepszy, ponieważ dzięki temu widać, co jest do zrobienia w danym, całym tygodniu.  Dodatkowym atutem jest specjalnie przygotowane  miejsce na wpisywanie planowanych, ale niecodziennych zajęć, takich, jak spotkania, imprezy, projekty,  sprawdziany. Na każdej stronie można również zapisać to, na czym opiera się skuteczne, efektywne planowanie, a mianowicie priorytety.

W plannerze znajdziemy również wiele cennych i praktycznych wskazówek, pomocnych w rozwoju osobistym, rozwijaniu takich umiejętności, jak motywacja do nauki, własna przedsiębiorczość, odporność na stres albo, co jest bardzo na czasie – jak sobie radzić z hejtem.

Miesiące kalendarza przedzielone są motywującymi cytatami znanych ludzi. Nie brakuje w nim również praktycznych informacji, takich jak początek ferii zimowych dla poszczególnych województw, albo dni, w których mają miejsce matury.

Fajną atrakcją i pomocą są również kolorowe naklejki  z grafikami (np. rower albo kawa), które można użyć zamiast słów, podczas robienia planu. Wśród nich znajdziemy też budujące słowa, np. Dam radę :-).

Gorąco polecam Smart Planner. Jest  bardzo praktyczny a jego autorka, Pani Monika Gaik włożyła w jego przygotowanie wiele pracy i serca, a także złożyła osobiście życzenia noworoczne każdemu młodemu użytkownikowi. Jestem przekonana, że spodoba się każdemu nastolatkowi i będzie skutecznym i pomocnym narzędziem służącym lepszej organizacji czasu dla każdego, kto będzie z niego korzystać. A w przyszłości stanie się cenny ze względu na możliwość analizy minionych działań a także  będzie wspaniałą pamiątką.

Planner można zakupić korzystając z tego linku –  https://www.facebook.com/smartplannerpl/  – SMART PLANNER  [KLIK]

Jeśli powołasz się na mnie, otrzymasz specjalny rabat.

Smart Planner to świetny prezent świąteczny dla  nastolatka (jeden z moich nastolatków otrzyma go na pewno 🙂 ),  jest od razu pięknie zapakowany.

Tak wygląda jedna ze stron kalendarza:

A oto jedna ze stron pomagających planować i dokonać autorefleksji 🙂

Strona z motywującym cytatem:

Smart Planner to więcej, niż planer. Naprawdę warto go mieć.

Dziękuję 🙂

Jeśli nie chcesz przegapić kolejnych wpisów blogowych kliknij tutaj – Mama na całego na facebooku i zostań ze mną na dłużej. Zapraszam 🙂