Opowiadanie dla dziecka, które szuka wyjaśnienia,
dlaczego znalazło się w szpitalu i jaka dotknęła je choroba.

Kuba już od kilku dni leżał w szpitalu. Pomimo tego, że rodzice wcześniej opowiadali mu, jak to będzie, nie mógł się przyzwyczaić. Tęsknił za swoim domem, zabawkami, rybkami, kolegami ze szkoły no i oczywiście za rodzicami. Poza tym wszystko go bolało, nie miał na nic siły. Czasem przychodzili do niego jacyś koledzy, ale tak szybko się zmieniali, że nawet nie potrafił zapamiętać ich imion. Pielęgniarki i lekarze, których twarzy nie potrafił odróżnić przychodzili tylko na chwilę, pytali, jak się czuje, coś tam sprawdzali na swoich kartkach i wychodzili nie słuchając odpowiedzi. W dzień jeszcze ktoś go odwiedzał. Mama i tata byli codziennie, była też babcia, dziadek i ciocia. Ale godziny odwiedzin tak szybko mijają…

Najgorzej było w nocy. Płakał i szlochał, tuląc swojego misia, aż oboje zasypiali. Rodzice wiedzieli, że jest mu tu źle, ale wciąż powtarzali, że musi się do końca wyleczyć. Miał jakąś chorobę, jakieś zapalenie.

Tego wieczora, kiedy mama i tata już poszli, leżał w łóżku patrząc jak co dzień na sufit i tuląc swojego miśka. Oczy jego znów napełniały się łzami.

– Hej! Hej! Hej! A kogo my tu mamy!? – usłyszał nagle donośny i wesoły głos i ten sam głos sobie odpowiedział – Cześć Kuba!

Kubuś zdziwiony podniósł głowę i zobaczył młodego człowieka, który uśmiechał się do niego.

– Dzień dobry – odpowiedział niechętnie Kuba i opadł na poduszki.

– Chyba dobry wieczór – odpowiedział pan – jestem Mariusz – przedstawił się – widzę kolego, że masz jakiś problem.

– Tak – odpowiedział cicho Kuba – leżę w szpitalu.

– Zgadza się – odpowiedział Mariusz – i widzę, że ci się to kompletnie nie podoba.

– Pewnie, że mi się nie podoba – odparł słabym głosem Kuba – jest tu nudno, wszystko mnie boli, nikt nie słucha, co mówię.

– Ja chętnie posłucham – rzekł Mariusz i jeszcze szerzej uśmiechnął się do Kuby.

Kuba chwilę rozmyślał. Sam nie wiedział, czy opowiedzieć temu Mariuszowi o tym wszystkim, co go denerwowało w szpitalu, czy też po prostu zasnąć. Kiedy jednak spojrzał na wesołą i wyczekującą twarz nowego znajomego, powoli zaczął opowiadać.

– No wiesz….w tym szpitalu jest może fajnie i dobrze mnie leczą, ale wszystko okropnie mnie boli. W dodatku jestem tu całkiem sam, nie mogę się nawet ruszyć z miejsca…lekarze w ogóle mnie nie rozumieją. W dodatku nawet nie wiem, na jaką chorobę jestem chory.

– Nie wiesz na jaką chorobę? – zapytał Mariusz, kiedy Kuba długo się nie odzywał – wobec tego sprawdźmy to.

Mariusz wziął kartkę, która wisiała w nogach Kuby, w którą codziennie gapili się lekarze i zaczął czytać. Po kilku chwilach rzekł.

– Masz zapalenie wyrostka robaczkowego, które nie kwalifikuje się do operacji. Dlatego tu leżysz, lekarze robią Ci badania i próbują leczyć innym niż operacja sposobem.

– To mi nic nie wyjaśniło – odparł znudzony Kuba.

– Wobec tego – rzekł Mariusz – zajrzymy wewnątrz Twojego ciała.

– Jak? – spytał Kuba – przez mikroskop?

– Nie – uśmiechnął się Mariusz – użyjemy do tego czegoś co jest o wiele bardziej skuteczne i niezawodne. Wyobraźni.

Kuba bardzo się zdziwił i nawet nie próbował ukryć rozczarowania. Jednak od razu zorientował się, że Mariusz wcale nie żartuje tylko wyciąga coś ze swojej torby. Były to największe okulary, jakie kiedykolwiek widział.

– Proszę – powiedział do Kuby podając mu ten dziwny przedmiot – załóż je.

– Ale po co?

– Przekonasz się, kiedy to zrobisz – rzekł Mariusz zakładając takie same okulary.

Kuba włożył okulary. Nie zauważył prawie żadnej różnicy.

okulary

– A teraz połóż się wygodnie – usłyszał głos Mariusza – po prostu mnie słuchaj. Te okulary to są specjalne okulary, które pozwalają zaglądać wgłąb ciała. Zamknij teraz oczy i wyobraź sobie przed sobą siebie. Przez te okulary możesz zaglądać wewnątrz swojego ciała, jak przez okno do domu. Najpierw zajrzyjmy wewnątrz gardła. Widzisz, jak tam jest. Są ściany gardła i dwie rurki. Jedną powietrze przedostaje się do płuc a drugą jedzenie to żołądka. To właśnie ta rurka nas interesuje. Spójrzmy dalej. Rurka ta jest dosyć gruba i ma grube ściany. Niżej w żołądku prawie pusto. Jest pusto, prawda. Nie jadłeś zbyt wiele na kolację. Widać tylko kwas żołądkowy i jakieś resztki jedzenia, ale żołądek jest w porządku. Tu nie ma choroby. Jest dobrej wielkości, ścianki są sprężyste i silne. Lećmy dalej. Ten mały otworek z żołądka nazywa się zastawka i przez niego pokarm przedostaje się do dwunastnicy i stamtąd do jelita. Widać, że tu wszystko w porządku. Spójrz, jak zastawka pracuje. Otwiera się i zamyka, w dobrym tempie. Wszystko jest tu dobrze, dobra praca. Pokaram jest rozdrobniony. Dalej mamy jelita. Tu do jelit podłączone są różne inne narządy, jest trzustka, wątroba – one też pomagają w trawieniu. Przesyłają enzymy trawienne. Widzę, że jest wszystko dobrze z Twoimi enzymami. Nie jest ich za dużo, ani za mało. Narządy dobrze pracują. Jelita się ruszają. Widzisz takie małe włoski? To są kosmki jelitowe. Przesuwają pokarm i go trawią. Przez ścianki jelita pokarm jest wchłaniany, żebyś miał energię do działania i mógł rosnąć. Widzę, że jelita dobrze pracują, tylko nie mają co trawić. Mało jadłeś ostatnio. Puste jelita czasem bolą. Czasem z choroby a czasem, kiedy mają za mało pracy i są puste. Przesuńmy się dalej. Jelito cienkie jest bardzo długie, bardzo, bardzo….i coraz bardziej puste. Teraz dochodzimy do jelita grubego. Tu na przykład wchłaniana jest woda. Tam było wilgotno a tu jest sucho. I dochodzimy do naszego punktu chorobowego. Widzisz tą wypustkę? To właśnie wyrostek robaczkowy. Zobaczmy skąd bierze się zapalenie. Może być od robaczków, albo od starego, nie strawionego jedzenia, które tu czasem zalega. Sprawdźmy czy nie ma w nim robaczków, cha, cha. Nie ma. To dobrze, że nie ma robaczków. To znaczy, że nie one powodują ból i zapalenie. Żadnego zbędnego, nie strawionego jedzenia też nie widzę, więc to chyba też nie to powoduje zapalenie. Ale widzę lekkie zaczerwienienie. Tak, ścianki wyrostka są czerwone, bardzo napięte i cienkie. To dlatego boli i jest zapalenie. Nie ma jednak starego jedzenia ani robaczków, więc nie będzie operacji. Myślę, że lekarze dobrze leczą. Kiedy wyleczą to zaczerwienienie i podrażnienie to przestanie boleć i będziesz wyleczony. Teraz możemy już wyjść, bo tam dalej to też już nic nie ma, sama pustka.

– Uch – odetchnął Kuba zdejmując okulary – niezła przygoda.

– Mnie też się podobało – zaśmiał się Mariusz – czy teraz już wiesz, co ci dolega i jak możesz sobie ulżyć?

– Tak – odparł Kuba – może na początek dokończę kolację.

– Dobry pomysł – pochwalił go Mariusz – a potem pewnie już będziesz spał.

– Dziś będę spał spokojnie – odparł Kuba – ale czy mogę pożyczyć twoje okulary? Chciałbym codziennie sprawdzać, czy zaczerwienienie zniknęło.

– Oczywiście okulary są dla ciebie – rzekł Mariusz – i wiesz co? Kiedy jesteś chory możesz sprawdzać każdą część twojego ciała, na przykład krew, kości, płuca. Co tylko chcesz i co potrzebujesz.

– Dzięki – odparł Kuba patrząc zamyślony na okulary i uśmiechając się tajemniczo do siebie – odwiedzisz mnie jutro? – zapytał po chwili.

– Jasne – odparł z uśmiechem Mariusz – a teraz idę. Dobranoc.

Kiedy Mariusz wyszedł Kuba przytulił swojego miśka i zasypiał. Teraz był pewien, że uda mu się lepiej przetrwać te dni w szpitalu i może nawet szybciej wróci do domu. Zastanawiał się tylko na ile pomógł mu w tym Mariusz, okulary czy też jego własna wyobraźnia.

KONIEC

Przeczytaj kolejną bajkę

W Chatce Baby Jagi – o mocy baśni i opowieści.

W Chatce Baby Jagi – o mocy baśni i opowieści.

O tym, jak dużą moc mają baśnie i opowieści pisałam już wiele razy.  Przesłania zawarte w baśniach mają cudowną właściwość zasiewania zmiany a ludzie, zwłaszcza dzieci niezwykłą umiejętność odczytywania tego przesłania na poziomie podświadomym.  Im bardziej baśń nasycona emocjami, tym większą ma moc. A jeśli baśń opowiedziana jest interaktywnie, z wykorzystaniem przestrzeni, rekwizytów, z pobudzeniem zmysłów ta moc może być ogromna. Z tego też powodu należy bardzo, bardzo uważać, jakie treści docierają do naszych dzieci i w jaki sposób są przekazywane. A ja, wraz z rodziną, przeżyłam przygodę, która dała  możliwość zanurzenia się w opowieści o Babie Jadze i odwiedzenia jej Chatki.
ZAGUBIONA ZABAWKA

ZAGUBIONA ZABAWKA

Kiedy dziecko zgubiło ulubioną zabawkę i nie może sobie z tym poradzić.
KAŻDE DZIECKO MA TALENT

KAŻDE DZIECKO MA TALENT

Opowiadanie dla rodziców o tym, jak zachęcić dziecko do rysowania lub innej twórczości poprzez opisową pochwałę.
PRZYGODA MAI

PRZYGODA MAI

Opowiadanie dla dzieci i rodziców o dziewczynce, która szła po raz pierwszy do przedszkola i bardzo się tego bała.
ŁOWCA MARZEŃ

ŁOWCA MARZEŃ

Opowiadanie dla wszystkich o tym, jak sprawić, by spełniały się marzenia.