Jesteś rodzicem.
Jesteś świadomym rodzicem.
Jesteś rodzicem, który chce być najlepszym rodzicem dla swoich dzieci.
Jesteś rodzicem, który chce rozwijać się w swojej roli i szukać jak najlepszych rozwiązań.
Jesteś rodzicem, któremu nie wystarczy wiedza o wychowaniu, zaczerpnięta ze wzorców własnych rodziców.
Skąd to wiem?
Bo inaczej nie czytałabyś/czytałbyś tego wpisu 🙂 Wpisu o tym, co znajdziesz w książce “NIEZWYKŁY RODZIC” i czy warto ją przeczytać.
Oczywiście, że warto. A oto dlaczego:
- Książka jest napisana w formie dialogu. Dla mnie jest to najlepszy sposób, aby przekazać praktyczną wiedzę. Rozmowa toczy się pomiędzy panem Tomaszem Srebnickim – psychologiem, terapeutą i panią Beatą Pawlowicz – dziennikarką. Zadaje ona czasami naprawdę trudne i zaskakujące pytania a także podaje przykłady z życia. Pan Tomasz ma na nie zawsze świetną odpowiedź i wyjaśnia przyczyny wielu konkretnych problemów, z jakimi borykają się współcześni rodzice (przykładowo, czy dawać dziecku prezenty albo sprzątać mu w pokoju).
- Na samym wstępie dowiadujemy się, że nasze życie składa się ze sfer – ja – ktoś (w tym przypadku ono, dziecko) oraz relacja między nami. Te trzy sfery są niezwykle istotne i należy dbać o nie zachowując należytą równowagę.
- W książce znajdziesz również przykłady z gabinetu dziecięcego psychoterapeuty. Może niejeden z nas – rodziców, odnajdzie tam siebie i swój “problem”. Nie powiem, że są to “łatwe przypadki”. Bez wątpienia trzeba się nad nimi głęboko pochylić i zastanowić.
- Książka pozwala uświadomić i uporządkować sobie wiele spraw. Od takich zupełnie błahych i oczywistych po bardzo poważne. Przykładowo pan Tomasz pozakazuje, że jako rodzic nie musisz rezygnować ze swoich przyjemności, pasji, aktywności – bo jesteś rodzicem i teraz trzeba zająć się dzieckiem a innych rzeczy “nie wypada”. Wypada – ale przy dziecku, jesteś jego rodzicem a nie bankierem, negocjatorem czy tancerką w klubie go-go.
- Książka jest pełna metafor. Bardzo podoba mi się metafora, jaka została użyta do pokazania, jak łatwo zranić dziecko. Otóż przedstawione jest ono jako galaretka, w którą bardzo łatwo wbić wykałaczki – wszelkie “rany”, jakie można zadać dziecku – świadomie, bądź nie. Autor daje nam przykłady wielu takich “wykałaczek”.
- Inną bardzo fajną metaforą jest przedstawienie dziecka, jako wulkanu, który w momencie pojawienia się problemu (objawu) – wybucha. I tu również poznajemy wiele konkretnych przykładów takich wybuchów.
- Na szczególną uwagę zasługuje rozdział o problemie współczesności – otyłości, która często jest skutkiem kompulsywnego objadania (jako reakcja na trudności z radzeniem sobie z problemami lub emocjami). W tym samym rozdziale jest również wiele wskazówek dotyczących tego, jak radzić sobie z agresją dziecka.
- Świetny jest również rozdział o stawianiu granic. Rodzice często chcąc stawiać dziecku granice, zapominają, że ono ma również swoje. A istotne jest to, że stawianie granic polega na obopólnym zachowaniu pewnego, swojego terytorium – zarówno rodzicielskiego, jak i dziecięcego. W rozdziale tym znajdziemy wiele pomocnych wskazówek, jak to robić.
- W książce tej dziecko traktowane jest z szacunkiem i poważnie. Nie znajdziemy tu pomysłów na to, jak trenować dziecko, przechytrzyć je albo sterować nim według własnego widzimisię.
- Na końcu rozdziałów znajdują się ćwiczenia. Pomagają dokonać autorefleksji i przemyśleć sobie wiele spraw.
Gorąco zachęcam każdego rodzica, czy to maluszka, czy nastolatka do sięgnięcia po tę lekturę. Jest niezwykle inspirująca i na pewno pomoże stawać się coraz lepszym, niezwykłym rodzicem dla swoich dzieci, każdemu kto pragnie to robić.
“NIEZWYKŁY RODZIC” – wydawnictwo “Zwierciadło”, 2019
Beata Pawlowicz (dziennikarka, autorka i współautorka książek, min. Dekalog Szczęścia, Życie w micie, wyd. Zwierciadło, związana z miesięcznikiem Zwierciadło)
w rozmowie
z dr Tomaszem Srebnickim (psycholog, certyfikowany terapeuta, superwizor terapii poznawczo – behawioralnej), starszy asystent w klinice psychiatrii Wieku Rozwojowego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Trener i wykładowca w Szkole Psychoterapii CBT w Warszawie. Nauczyciel akademicki. Ekspert miesięcznika Sens.
Inne książki o wychowaniu, które polecam znajdziesz tutaj [KLIK]
Zapraszam również na mój Fanpejdż [KLIK], – polubiając go, nie będziesz się nudzić a także zawsze będzie na bieżąco oraz na Instagram [KLIK], na którym bywa czasem ładnie 😉
Kupię, tyle mamy dzisiaj wsparcia jako rodzice. Warto czytać, sprawdzać i testować, żeby było bardziej świadomie i mądrze.
Zachęciło mnie, że jest w formie dialogu. Bardzo łatwo dojść do wniosku już gdzieś po 2, 3 dziecku, ze się wie jak wychowywać, sama po 4 stwierdzam, że mimo staran powtórzylam na początku wszystkie blędy moich rodzicow jakie chcialam uniknąc, potem wychowywałam “z rozpędu, na ślepo”, dzien za dniem, teraz dopiero uczę się dyplomacji w relacji z dziećmi; wiem, że za późno i przykro mi ile doświadczen zgotowałam mojemu obecnemu nastolatkowi, który był pierwszy, taki “kroliczek doświadczalny w wychowaniu”…
Myślę, że.każdemu może w czymś pomóc
Osobiście nie czytam poradników, ale forma dialogu bardzo fajny sposób
Moje klimaty zdecydowanie! W tym temacie przeczytaj sobie również “Alfabet” – polecam! <3
Może i ciekawa książka, ale dla młodych rodziców. Ja już mam wnuki.
Dla młodych i dla nieco starszych. Wszak, jak być rodzicem możemy się uczyć całe życie.
Ciekawa pozycja. Nie jestem rodzicem, aktualnie jestem tylko tą okropną ciotka, którą wszystkie dzieci kochają:P
Bardzo rzadko czytam tego typu książki. Jakoś ten typ “literatury” do mnie nie przemawia.
Wygląda na ciekawa książkę, lubię tego typu publikacje, dużo potrafią wyjaśnić i otworzyć oczy na wiele spraw.
Kolejna ciekawa książka i pomoc dla rodziców, by przeanalizować swoje relacje! Od czasu do czasu trzeba dokonywać takiego wglądu w siebie i robić podsumowanie, by wyciągać słuszne wnioski i wcielać je w życie. Dla dobra całej rodziny a zwłaszcza naszych dzieci.
Brzmi bardzo ciekawie, na pewno się nią zainteresuję.
Myślę że przydatna wiedza dla rodziców:)
Bardzo ciekawa propozycja, napewno jakiś rodzić skorzysta z tej książki