Stary niedźwiedź mocno śpi, stary niedźwiedź mocno śpi….                             

Znacie tą starą dziecięcą zabawę, podczas której śpiewa piosenkę? Całkiem niedawno słyszałam jej nową wersję, w której stary niedźwiedź został zamieniony na małego niedźwiedzia. A ten z kolei  nie chce spać, a my się go boimy, na palcach chodzimy, bo jak się zbudzi to się drze, jak się zbudzi to się drze.

Piosenka trafia w sedno, bo kto z nas – rodziców nie zna sytuacji, kiedy musiał chodzić na paluszkach, byleby tylko nie obudzić śpiącego dziecka?

Co można zrobić, kiedy dziecko nie chce spać i ma trudności w zasypianiu? Czy są jakieś cudowne sposoby, które sprawią, że nasze dziecko, jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki będzie zawsze zasypiało o wyznaczonych porach, nie budziło się w nocy z płaczem i było zawsze wypoczęte?

Moim zdaniem nie ma. To, jak dziecko śpi, jak dziecko zasypia jest indywidualne dla każdego malucha, zależy od jego osobowości, samopoczucia w danym dniu, warunków. Zgodzę się, że są dzieci, które od najmłodszych lat same zasypiają, nawet w nocy, kiedy się przebudzą. Ale one należą do rzadkości. Większość dzieci potrzebuje „pomocy” przy zasypianiu a ponadto potrzebuje dużo czasu na wyrobienie sobie własnego rytmu i umiejętności samodzielnego zasypiania. Wiele sugestii ekspertów, związanych z usypianiem dzieci są pewnymi podpowiedziami,  wskazówkami, na co zwrócić uwagę, kiedy dziecko źle sypia.  Nie są natomiast cudownymi sposobami na zaczarowanie dziecka i sprawienie, że będzie zawsze spało tak, jak sobie tego życzymy.

Oto kilka czynników, na które mają warto zwrócić uwagę przy zasypianiu dziecka.

„Spokojnie, kiedy twoje dziecko skończy pół roku prześpi całą noc” – takie zdanie często słyszą młode matki, mające pierwsze dziecko, będące zmęczone częstym wstawaniem do noworodka w nocy, aby go nakarmić. Słyszałam ten frazes wiele razy i za każdym razem dziwiłam się niesamowicie, czując jednocześnie frustrację i dysonans, kiedy okazało się, że tak naprawdę dziecko, które ma około pół roczku zaczyna sypiać gorzej, niż noworodek. Jest to wiek, kiedy maluch zaczyna być bardziej świadomy i aktywny. Wie, kiedy rodzice są obok niego a kiedy są gdzieś daleko w pokoju obok lub na innym łóżku oddalonym o metr. Chce być bliżej rodziców. Co wcale nie znaczy, że śpiąc z nami w łóżku nie będzie się już na pewno budziło, bo będzie. Nocne pobudki następują również przez pojawiające się w tym czasie ząbkowanie. Trwa ono około dwa lata.  I to jest czas, kiedy dziecko będzie się budziło w nocy. Ale, kiedy pojawią się już wszystkie ząbki też nie ma gwarancji, że dziecko będzie spało całą noc. Każdy człowiek  budzi się w nocy. Noworodki, niemowlaki, przedszkolaki, nastolatki i dorośli. Czasem dziecko budzi się w nocy z krzykiem, nie wiadomo dlaczego. Powodów może być wiele. Może to być ból brzuszka, spowodowany ząbkowaniem lub jeszcze czymś innym. Raczkujące dzieci często biorą różne paprochy do buzi i zdarza się im je połknąć. Potem przesuwają się w brzuszku, co powoduje ból. Czasem też może to być lęk, zły sen lub ciemność. Często trudno to stwierdzić. Niektóre dzieci, młodsze lub starsze potrafią same zasnąć ponownie. Mruczą sobie przed zaśnięciem, wiercą się, kopią nóżkami albo rytmicznie uderzają główką. Przyjmują też niewiarygodne dla nas pozycje w czasie snu. Inne, by zasnąć potrzebują naszej obecności, przytulenia, nakarmienia, zmiany pieluszki lub innych rzeczy, zabiegów, których z czasem każda mama się nauczy. Ponadto z wiekiem upodobania dzieci się zmieniają. 

Codzienny rytuał przed snem – jest to sposób na uczenie dziecka, że jest czas zabawy, aktywności i czas spania. Po zabawie następuje jedzenie kaszki (mleka), wyciszenie, kąpiel, usypianie.  Usypianie czyli albo kładzenie do łóżeczka i głaskanie po główce, albo śpiewanie kołysanki, albo zasypia na naszym łóżku razem z nami, albo przy piersi, albo z butelką, albo ze smoczusiem, albo jest kołysanie, albo delikatny masaż. Jak kto woli. Zgadzam się, że rytuał jest pomocny i ważny, lecz nie traktuję go jako bezwzględnie konieczny. Pamiętajmy, że nawet przy zachowaniu codziennego rytuału dziecko może nie zasnąć z sobie tylko znanego powodu. I dla odmiany czasem zaśnie na długo bez rytuału.

Kolejna wskazówka związana ze spaniem malucha to narzucenie dziecku codziennego rytmu dnia. Dla mam, które mają pierwsze i jedno dziecko jest to wykonalne. Natomiast te, które mają inne zajęcia, na przykład starsze dzieci jest to bardzo trudne do zrealizowania. Kiedy odwozimy nasze starsze dziecko do szkoły/przedszkola maluch zapewne się zdrzemnie w samochodzie lub wózku. Kiedy przywozimy je – również i cały rytm dnia upada. Mamy też różne sprawy do załatwienia, zadania, pracę, zakupy i każdy nasz dzień nie wygląda tak samo. Trudno wówczas oczekiwać od malucha, że w pewne dni będzie miał narzucony rytm a w inne nie. Ponadto dziecko ma swój własny rytm, jemu tylko znany. Potrzeba czasu, aby przyjęło dobowy rytm 24-ro godziny, jaki obowiązuje w świecie dorosłych. Czasami chce więcej pospać w dzień, czasem nie ma na to ochoty. Trudno też narzucać dziecku określoną godzinę, w której powinno iść spać. Zgadzam się, że byłoby fajnie, gdyby nasze dziecko spało od 19.00 (można jeszcze tyle wieczorem zrobić) do 7.00 (o, jak fajnie maluch śpi i mam chwilę dla siebie). Ale niestety tak nie jest. Oczekiwanie takiego stanu rzeczy może być tylko dla nas źródłem frustracji i zmęczenia. Lepiej dostosować swoje działania do rytmu dziecka. I pamiętać o tym, że już dziecko dwuletnie rozumie pojęcie dnia i nocy.

Kolejna sprawa dotyczy pełnego brzuszka. Powszechnie uważa się, że jak dziecko porządnie zje, najlepiej kaszkę, jak zalecają eksperci to na pewno z pełnym brzuszkiem będzie wspaniale spało całą noc. Z tym również nie mogę się zgodzić, chociaż przyznaję, że dziecko nie może iść spać głodne. Niektóre podane wieczorem pokarmy sprawiają, że dziecko otrzymuje zastrzyk energii i wcale nie zamierza spać. Czy my, dorośli z łatwością zasypiamy, kiedy mamy pełny brzuch? Nawet eksperci od dietetyki mówią, że kolację należy jeść kilka godzin przed spaniem. U dzieci jest podobnie. Chociaż mają mniejsze brzuszki, które szybciej się opróżniają, to jednak im również trudno zasnąć z przepełnionym energią brzuszkiem. Dobrze jest nakarmić dziecko wcześniej, niż tuż przed usypianiem. Jedne dzieci chcą pierś lub mleko tuż przed zaśnięciem ale inne nie. Ponadto maluszek dostaje jedzenie w nocy, na pewno więc nie będzie głodny. Warto poobserwować swoje dziecko i zbadać, czy łatwiej zasypia z całkowicie pełnym brzuszkiem, czy też tylko częściowo. Czy woli napić się dużo mleka, czy tylko się poprzytulać. Każde dziecko jest inne i potrzebuje czegoś innego.

Kolejna ważna rzecz to ciepło. Zgadzam się, że dziecko powinno mieć ciepło. Ale to, jakiej temperatury potrzebuje zależy tylko od niego samego, ponieważ ciepło jest pojęciem względnym i różnie odczuwalnym. Są dzieci, które uwielbiają być przykryte kołderką z dodatkiem grubego koca, dodatkowo zawinięte w śpiworek i bez tego nie mogą spać. Ale są dzieci, którym wystarczy tylko lekki kocyk a inne przykrycie od razu odkopują. Wszystko jest zależne od dziecka i zadaniem rodziców jest odkryć metodą obserwacji oraz prób i błędów jakiej temperatury i jakiego przykrycia potrzebuje jego  dziecko do spania. Nie ma tutaj jednej, narzuconej przez ekspertów zasady. Warto również zwrócić uwagę na to, czy pokój w którym śpi dziecko jest odpowiednio nawilżony i wywietrzony.

„Najgorszą krzywdę, jaką można wyrządzić dziecku, to nauczenie go spać w ciszy” – takie zdanie usłyszałam niedawno od pewnej młodej mamy. Jest to nieco przesadzone, bo bywają większe krzywdy. Nie mniej jednak zwolennicy tej teorii uważają, że najlepiej od początku nauczyć dziecko spać w hałasie i kiedy ono śpi nie ograniczać domowych odgłosów. Nie mogę się z tym zgodzić. Otóż przede wszystkim dziecko i tak będzie spało w ciszy. W nocy jest cicho. Przyzwyczai się do tego, że kiedy śpi jest cicho. I naturalną siłą rzeczy, kiedy jest głośno może mieć problemy z zaśnięciem i spaniem. A my, w czasie dziennej drzemki maluszka naturalnie ściszamy głos, wyłączamy telefon i eliminujemy wszelkie odgłosy. Z obserwacji wiem, że każdy, pojedynczy sen dziecka jest inny. Czasem budzą je gwałtowne hałasy, a czasem nie. Czasami bardzo długo i  głęboko śpi w szumie codziennego domowego hałasu a obudzi się, gdy nagle nastąpi cisza. Nie ma tutaj żadnej reguły, którą moglibyśmy się kierować. Jestem natomiast przekonana, że podczas dziennej drzemki dziecka najlepiej zostawić codzienny, delikatny hałas, szum. (np. radio, pralki, poruszanie się domowników po domu, rozmowa, mikser). Czasami podczas zasypiania maluszek sam tworzy sobie szum i mruczy coś lub śpiewa pod noskiem. Zauważyłam też, że kiedy kładziemy półśpiące dziecko do łóżeczka i ono zamiast dalej spać, rozbudza się można cicho zaszumieć „ciiiiiiii” i wówczas usypia dalej.  Uważam też, że należy wyeliminować gwałtowne hałasy, takie jak głośny dźwięk telefonu, głośne mówienie do telefonu, gwałtowne zbieganie po schodach, hałas wiertarki,  młotka, odkurzacza, głośnie szuranie krzesłami albo zgniatanie plastikowych butelek. To są  dźwięki, na odgłos których dzieci się budzą. Słyszałam też teorię, którą niektórzy rodzice wykorzystywali w praktyce, że aby dobrze spać dziecko potrzebuje jednostajnego szumu. Włączali w tym celu suszarkę do włosów tuż przy uszku maluszka, co miało wprawić je w błogi sen. Podobno było skuteczne, choć ja bym się na to nie zdobyła.  Wychodząc naprzeciw temu zrodził się pomysł, by stworzyć specjalnego misia – szumisia, czyli miękkiego pluszowego misia, z odgłosem delikatnego szumienia. Polecam go bardziej,  niż suszarkę lub spanie dziecka w stojącym samochodzie z włączonym, szumiącym silnikiem.

Jak śpi w dzień to w nocy nie będzie chciało spać – oto jeden z mitów dotyczących spania dziecka. Często rodzice naiwnie myślą, że kiedy ich dziecko nie spało w dzień lub spało bardzo krótko, albo miało kilka kilkustominutowych drzemek to wówczas padnie ze zmęczenia i świetnie prześpi noc. Tymczasem zależność jest odwrotna. Im gorzej dziecko śpi w dzień tym gorzej w nocy. Dobrze jest, jeśli dziecko prześpi się w dzień i będzie to dłuższa drzemka, z kilkoma fazami, czyli ok. półtorej godziny. Młodsze dzieci zazwyczaj potrzebują dwóch drzemek, starsze, czyli takie, które ukończyły rok, półtora – jedną. Tak jak w przypadku innych czynników pamiętajmy, że to jest też zależne od dziecka i nie ma tu jednej reguły.

Co można zrobić, by dziecko dobrze spało? Pierwsza sprawa to zaakceptować fakt, że nasze dziecko nie śpi zgodnie ze schematem przedstawionym w poradniku pediatrycznym. Pozbądźmy się złości, frustracji oraz dysonansu, który pojawia się między oczekiwaniami a rzeczywistością. Dopasujmy się do rytmu dziecka i spokojnie czekajmy aż będzie na tyle duże, że zrozumie dobowy rytm a także samo poradzi sobie w nocy, kiedy się obudzi. To na pewno nastąpi. A tymczasem dajmy naszemu maluchowi to, czego potrzebuje. Zadbajmy o ten czas z maluszkiem. Dajmy mu naszą obecność, bliskość, trochę miejsca w naszym łóżku, przytulmy, zaśpiewajmy. W czasie wieczornego karmienia, usypiania odłóżmy telefon, nie zerkajmy kątem oka na telewizor lub komputer, czy nawet książkę. Wyłączmy się na świat a bądźmy tylko z dzieckiem.

Czarodziejskiej różdżki, która sprawi, że nasze dziecko będzie cudownie spało nie ma. Ale może masz jakieś swoje sposoby? Podziel się z nami w komentarzu.

6 wątków z “„Nie sztuką jest uśpić, sztuką odłożyć” – kilka słów o usypaniu małego dziecka.

  1. Z zazdroscia slucham mam, ktore opowiadaja jak ich dzieci przesypiaja cale nocki. Moja 2 letnia corka budzi sie kazdej nocy. Nocki nie sa przespane, a ja jestem wykonczona. Pozostaje nam przeczekac, az sie wszystko samo unormuje. p.s bajki sa swietne i bede z nich korzystac 🙂

    1. Dziękuję 🙂 Przyznam, że ja też z zazdrością słucham mam, które mówią, że ich dzieci śpią całą noc. Ja nie śpię od 16 lat 🙂

  2. Bardzo pomocne wskazówki. Wypracowany rytuał wieczorny znacznie ułatwia zasypianie. Zdecydowanie się z tym zgadzam. Nie każdy wieczór jest idealny, ale odnoszę wrażenie, że wieczorny rutuał daje duże poczucie bezpieczeństwa naszej córeczce.

  3. Bardzo dobrze napisane – szkoda że jeszcze nikt nie wymyślił idealnego sposobu na zasypianie 😉 Moj 1,5ny syn ma obecnie faze “nie zasne jesli ktos sie do mnie nie przytuli” i nie ma bata bez przytulania nie ma opcji spania…

Skomentuj Kata Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *