Mama na całego

Kiedy zepsuje się zabawka – można ją wyrzucić.

Ale można też wykorzystać ją lub jej części do zrobienia nowej.

Kiedy zobaczyłam stare, rozsypane, drewniane liczydło postanowiłam dać mu nowe życie.  Wykorzystując jego części zrobiłam zabawkę, wzorowaną na pomocach dydaktycznych stosowanych w metodzie edukacyjnej Marii Montessori. Nowa zabawka służy do nauki kolorów poprzez segregowanie kolorowych koralików. Dziecko nakłada koralik odpowiedniego koloru na patyk, który przyklejony jest do chmurki w tymże kolorze.  Uczy się nazw kolorów. Rozwija też sprawność małych rączek nie tylko poprzez nakładanie koralików na patyk, ale też przez nawlekanie ich na sznurek.  Taka zabawa rozwija również cierpliwość oraz umiejętność skupienia uwagi. Wierzcie mi, że dla dwuletniego maluszka nałożenie wszystkich koralików na patyki to nie lada wyzwanie.

Żałuję, że liczydło miało tylko 5 kolorów 🙂

A jak zrobiłam segregator kolorów ze starego liczydła?

Potrzebne było stare, zepsute drewniane liczydło, nożyczki, klej do drewna, wkrętarka, kartki kolorowych papierów, pędzelek, kawałek sklejki.

Z kolorowych kartek papieru wycięłam chmurki w kolorach koralików z liczydła.

Chmurki przykleiłam za pomocą kleju do drewna na wcześniej wyciętą prostokątną sklejkę o wymiarach 20 na 25 cm.

Pośrodku chmurek wywierciłam za pomocą wkrętarki otwory, starając się, by nie były na wylot o średnicy 0,3 cm, czyli odrobinę mniejsze, niż średnica patyczków z liczydła.

Gotowe chmurki z otworami na patyki.

Wraz z moim pomocnikiem powbijaliśmy młotkiem patyki do otworów, wcześniej smarując obie rzeczy, czyli końcówkę patyka oraz otwór obficie klejem do drewna.  Nadmiar kleju został usunięty za pomocą nawilżanych chusteczek.

Tak prezentuje się gotowa zabawka 🙂

A tu jest z pierwszymi nawleczonymi koralikami.

Zabawka jest świetna do zabawy i nauki 🙂  Jak już wspomniałam wyżej, szkoda, że liczydło miało tak mało kolorów.

Tak mnie to zachęciło, że prezentowana zabawka z pewnością nie jest ostatnią zabawką zrobioną przeze mnie i  wzorowaną na pomocach Montessori. Już wkrótce poznacie kolejną.

Zapraszam do śledzenia mnie na Facebooku albo Instagramie, gdzie pojawi się fotorelacja z tworzenia kolejnej pomocy i nie sposób ją będzie przegapić.