Czas dojrzewania to dla młodego chłopaka czas wielkich zmian. To nie tylko zmiany w ciele, widoczne gołym okiem, ale to również zmiany wewnętrzne, takie, jak przebudowa mózgu, burza hormonów, wahania nastroju. Wiele chłopców nie potrafi zrozumieć tego, co dzieje się w ich organizmie i psychice, często stają się bardzo wrażliwi na swoim punkcie. Mały uroczy chłopczyk zamienia się w osobę o nieproporcjonalnej budowie ciała i głosie,  którego nie jest w stanie kontrolować. Często nie jest w stanie również zrozumieć siebie, swoich emocji i przewidzieć własnego zachowania. Sam nie wie, czemu czasem coś go zdenerwuje a następnego dnia potrafi śmiać się z tej samej sytuacji.

Młody chłopak (podobnie, jak dziewczynka) z uwagi na te nagłe zmiany, często w wieku dojrzewania traci pewność siebie. Może to wyrażać w różny sposób. Jego zachowanie może być  buntownicze, agresywne a brak pewności siebie manifestuje przez naśladowanie osób o “złej reputacji”, szukając ich towarzystwa a także wśród nich autorytetu. Czasem może być wręcz odwrotnie. Chłopak zamknie się w sobie, będzie stronił od towarzystwa a czas lubił spędzać sam ze sobą. Inną charakterystyczną cechą braku pewności siebie jest lęk przed porażką a tym samym rezygnowanie z jakichkolwiek aktywności, na przykład sportu a także świadome obniżanie swojej wartości i zafałszowanie obrazu siebie.

Warto więc towarzyszyć synowi w tej trudnej drodze dojrzewania w taki sposób, aby wspierać go w budowaniu jego poczucia wartości.

Jak to robić?

  • Okazuj mu swoje zainteresowanie.

Okazywanie dziecku swojego zainteresowania jest istotne na każdym etapie jego rozwoju. Myślę, że nie ma nic gorszego, niż obojętność. Kiedy młody chłopak jest w wieku dojrzewania jego rodzice są w czasie intensywnego rozwoju kariery zawodowej (cokolwiek robią). Myślą sobie, że chłopak jest już “duży” i oni nareszcie mogą zająć się sobą, gdyż ich dziecko nie potrzebuje już niańczenia. To bardzo duży błąd. Dziecko zawsze potrzebuje zainteresowania rodziców, czegoś więcej, niż “co tam w szkole?”. Chce być dostrzegane, wysłuchane i rozumiane przez rodziców, wiedzieć, że jest dla nich ważne. Dla dziecka istotna jest świadomość, że zawsze może liczyć na rodzica, który będzie gotowy je wysłuchać.

  • Doceniaj jego kompetencje.

Każdy ma prawo do pomyłki, popełniania błędów a także do własnych zainteresowań. Młody chłopak również. Zamiast krytykować, wypominać i obwiniać lepiej jest wskazywać to, co zrobił dobrze, doceniać każdą podjętą próbę działania, dziękować za pomoc.  Te drobne gesty w zaskakujący sposób pomagają wzmacniać poczucie wartości młodego człowieka. Natomiast komunikaty – “Daj, ty nie umiesz” albo “Ja to zrobię lepiej” skutecznie podcinają skrzydła. Podobnie jest z zainteresowaniami. Jeśli zainteresowania naszego syna daleko odbiegają od tego, co sami lubimy (np. muzyka, film, sposób ubierania) nie oznacza to, że powinniśmy od razu krytykować jego pomysły. Traktowanie dziecka i tego, co robi poważnie,  pomaga w wzmacnianiu jego poczucia wartości.

Może zainteresuje Cię również: MOJE DZIECKO MA DREDY – DLACZEGO SIĘ NA TO ZGODZIŁAM ORAZ CO NA TO LUDZIE.

  • Naucz go przyjmować krytykę i porażkę.

Życie to nie bajka, gdzie każdy będzie głaskał naszego synka. Niestety przyjdzie mu się zmierzyć z wieloma trudnościami, porażkami i osobami, którzy nie będą tylko wyrozumiali i wspierający. Warto wcześnie zadbać, by był na to gotowy, wiedział, że spotka się z krytyką. Dobrze jest, kiedy nauczy się też odróżniać krytykę, która coś wniesie do jego życia i pomoże mu się rozwijać od tej wyrażanej przez zazdrość lub frustracje osób, które ją wyrażają. Równie ważne jest uświadomienie dziecku, że  porażka jest nieuniknionym punktem drogi do każdego celu (sukcesu) i należy traktować ją jako świetną okazję do nauki i unikania podobnych błędów w przyszłości.

  • Kochaj, szanuj i  akceptuj.

Miłość bezwarunkowa to wartość, której nie muszę przedstawiać. Wzajemny szacunek jest również istotny dla wzmacniania poczucia wartości dziecka, a wyraża się on w odrzuceniu naszej – rodzicielskich chęci walki o władzę, która złudnie pomaga nam czuć własne wychowawcze kompetencje. O wiele lepsze w procesie wychowania jest budowanie relacji. My – rodzice musimy również uświadomić sobie, że nasze dziecko jest jakie jest, wciąż się rozwija, zmienia i możemy mu w tym pomagać, natomiast naszą rolą jest je akceptować, ponieważ jest, jakie jest bez żadnego ALE.

Może zainteresuje Cię również – PIĘĆ CECH POTRZEBNYCH DO TEGO, BY BYĆ DOBRYM* RODZICEM.

  • Pozwól mu na samodzielność.

Młody chłopak obdarzony jest wieloma kompetencjami i umiejętnościami. Czasem wystarczy po prostu pozwolić mu zrobić z nich użytek. Jest w stanie ogarnąć takie istotne sprawy, jak przygotowanie sobie posiłku, pościelenie łóżka, posprzątanie we własnym pokoju czy też zrobienie sobie prania. Zastępowanie go stale przy tych czynnościach, również w z uwagi na stereotypowość (zadania przypisane płci)  sprawia, że możemy wychować chłopaka niezaradnego życiowo. I to naprawdę nie ma znaczenia, że zrobił coś inaczej, niż my (nie tak dobrze, jak mamusia). Ważne, że podjął próbę, był samodzielny. I może być z siebie dumny a z czasem traktować czynność zupełnie naturalnie.

Może zainteresuje Cię również – STANIK W BUCIE, CZYLI O TYM, JAK ZACHĘCIĆ NASTOLATKA, BY SPRZĄTAŁ W SWOIM POKOJU.

  • Zadbaj o to, by się ruszał.

Ruch dla młodego, rozwijającego się organizmu jest szalenie istotny. Jest ważny nie tylko ciała ale również mózgu, pomaga w przyswajaniu informacji. Podczas ruchu dotleniane są komórki mózgowe a to sprzyja zapamiętywaniu. Ruch to również odpoczynek, regeneracja, rozwój samodyscypliny. Dodatkowo chłopakowi pozwala na wzmacnianie masy mięśniowej, która pojawia się w czasie dojrzewania. Ruch również pomaga pozbyć się napięcia oraz poprawia nastrój. Ważne jest, by chłopak sam określił, jaką dyscypliną sportową chce się zająć, tak by sprawiła mu przyjemność a drobne sukcesy podnosiły jego poczucie wartości.  Zmuszanie do konkretnej aktywności nic nie da, jeśli chłopak nie ma do tego smykałki i chęci. Jest tyle możliwości, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie.

  • Odpuść.

Będąc mamą dorastającego syna trzeba uświadomić sobie i zaakceptować fakt, że jest on odrębną istotą, która będzie chciała podążać własną drogą.  Trzeba pozwolić mu być sobą i dać przestrzeń do wyrażania siebie. Nasz ochronny parasol nie dotrze wszędzie a synek sam musi nauczyć się stawiać czoło problemom i je rozwiązywać. Ofiarowanie dziecku troski, wsparcia i poczucia przynależności jest istotne i niezbędne, ale trzeba wiedzieć w którym momencie warto się zatrzymać. Dorastanie jest trudnym czasem zarówno dla dziecka, jak i jego rodziców. To czas buntu, konfliktu pokoleń a także napięcia. Świadomość tego, że jest to naturalne pomoże w wypracowaniu porozumienia i będzie służyło interesom obu stron.

Może zainteresuje Cię również: NASTOLATKI – CODZIENNA INSTRUKCJA OBSŁUGI.

Udostępnij, jeśli uważasz, że warto.

Albo.

Kliknij TUTAJ, aby polubić mój fanpejdż, zostać ze mną na dłużej i być na bieżąco.

Dziękuję

10 wątków z “Jak wspierać syna w budowaniu jego poczucia wartości.

  1. Pingback: Osiemnastki. Poradnik przetrwania dla rodziców. – Mama na całego

  2. Pingback: Rodzeństwo bez rywalizacji – czy to możliwe? – Mama na całego

  3. Pingback: Jak (nie) motywować dziecka do nauki. – Mama na całego

  4. Pingback: Jak wspierać dziecko w rozwoju empatii. – Mama na całego

  5. Jeszcze mnie nie dotyczą te tematy, ale cieszę się, że już wiem gdzie szukać wskazówek i odpowiedzi, gdy już mnie będą dotyczyć 😉

  6. Cenne rady dla mamy chłopca. Myślę, że nie tylko dla nastoletnich urwisów.
    Działania, o których wspominach idealnie sprawdzają się też w przypadku młodszych dzieci

  7. o tak! wpadłam w te pułapki rodzicielskie: duży ma pokoj na górze, sam się sobą zajmie, a gdy złapałam się na tym że poza wspolnymśniadaniem i podwózkami wogóle się nie widzimy, nie przytulam go, .. to dziwnie się poczułam; z jednej strony ulga: rozumiesz jak masz jeszcze 4 słabsze od niego istotki to myślisz: wreszcie jego mam z głowy… 2 lata mojego błędu i najgorsze relacje w naszej historii między jego 11 a 14 rż. awantury, on wszystko “wiedział lepiej”, mówił do mnie bez szacunku. Zaś Teraz ma 15 lat. Ale to ja pracowałam nad sobą. I widzę że: *super, że ćwiczy, chodzi na siłownię; * bardzo pomogło mu zaangażowanie w harcerstwo, * znalazł ze mną wspólny język (zdrowie żywienie, suplementy, rozsądne podejście do ćwiczeń i “pakowania”) * chwalimy go i dajemy zadania na wyrost, *częściej go przytulam i niby ukaradkiem daję całuska, * błogosławimy go przed lekcjami. Niby nie reaguje, ale nasze relacje naprawdę są o niebo lepsze.

  8. Czytam ten tekst z perspektywy pracy z młodzieżą i pierwsza refleksja jaka mi przyszła – to bardzo proste zasady a często tak trudno o nich pamiętać. W wartościowy sposób zebrałaś to co najważniejsze, nie tylko gdy ma się swoje dzieci ale gdy się z nimi pracuje.
    Budowanie poczucia wartości nie jest prostą drogą a do tego bardzo delikatnym zadaniem.

  9. Tak wiele mówi się o dziewczynkach, tak często zapomina się o chlopcach i ich problemach. Dobrze, że napisałaś ten tekst!

  10. Bardzo bliski jest mi temat dojrzewania, jako że mam na pokładzie nastolatkę z krwi i kości. Miłość bezwarunkowa, akceptacja i wiara w jej moc sprawczą oraz prawo do popełniania błędów dają dziecku w każdym wieku poczucie przynależności i znaczenia.

Skomentuj Magdalena Dudek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *