Obserwuję bardzo częsty obrazek.

Grupa znajomych albo partnerów biznesowych albo para albo rodzina  – zasiada do stołu (na przykład) w restauracji, po czym każdy dorosły wyciąga swojego smartfona, przelatuje go wzrokiem, wielokrotnie przesuwając palcem po ekranie.

Albo robi to zaraz po przestudiowaniu menu.

Albo tuż po zamówieniu.

Ot tak sobie, kilka sekund, a czemu by nie?

A w czasie jedzenia smartfon leży sobie spokojnie obok talerza, w zasięgu wzroku.

I kusi, kusi, kusi, by między jednym kęsem a drugim podświetlić sobie ekranik i sprawdzić czy aby na pewno nic się nie zmieniło między jednym gryzem a drugim.

Albo między zupą i drugim daniem.

Niestety.

To częste   zjawisko również w domach.

Rodzina zasiada do wspólnego obiadu i mimochodem ktoś zerka na swojego smartfona.

Albo robią to … dzieci. Nastolatki. Zdaję sobie sprawę z tego, że rodzicom małych dzieci ciężko wyobrazić sobie sytuację, że ich pociecha robi coś poza ich, rodzicielską kontrolą. Tak zupełnie … samo. Że ma swoje sprawy.

A nastolatki mają. Są samodziele. I korzystają ze smartfona. Sprawdzają wiadomości z grupy klasowej albo coś czytają. Albo coś muszą dokończyć. Albo sprawdzają zastępstwa czy oceny na Librusie. Albo po prostu memy na Insta.

Ot, tak tylko, przez chwilę.

Pamiętam czasy, gdy ludzie lubili sobie poczytać gazetkę lub książkę przy obiedzie a z braku laku zadowalali się etykietami.

Ot, takie przyzwyczajenie. Sama tak robiłam.

Ale ten smartfon to jest jakaś plaga.

Teleportacja w inny świat.

Nie pomagają – zakazy, nakazy, stosowanie zasad, przypomnienia, zachęty. Pisałam o tym tu [klik].

Trudno jest pozbyć się tego smarftona na czas posiłku.

Postanowiłam więc rozwiązać problem raz na zawsze.

Stawić temu wyzwanie pod hasłem:

ODŁÓŻ SMARTFONA NA CZAS POSIŁKU

Własnoręcznie zrobiłam smarfonowy serwetnik, który jest jednocześnie pojemnikiem z przegródkami na 5 smartfonów.

Zrobiłam go ze sklejki drewnianej i kleju na gorąco. Choć przegródki są nieco krzywe, wygląda całkiem nieźle. Jest wyjątkową i niespotykaną ozdobą w naszej kuchni. I szalenie praktyczną.

Zajęło mi to dwa wieczory, w sumie jakieś 3 godziny, wraz z projektem i papierowym prototypem.  O moich działaniach na bieżąco informowałam moich kochanych Insta-obserwatorów.

Jestem zadowolona z mojej pracy i pomysłu.

Bo…..

Pomaga pozbyć się smartfona na czas posiłku.

Raz na zawsze.

Działa idealnie.

Wszystkie domowe smartfony lądują do serwetnika, na czas posiłku a często zostają na dłużej.

Bez problemu.

Od razu i bez żalu.

Bez przypominania.

Chętnie.

Same z siebie.

Z uśmiechem 🙂

Naprawdę.

I można sobie pogadać. I się razem pośmiać. I wymienić spojrzenia. I poczuć smak jedzenia.

Zachęcam i Ciebie do dołączenia do mojej akcji i zrobienia własnego serwetnika, by pozbyć się smarftona na czas posiłku.

ODŁÓŻ SMARTFONA NA CZAS POSIŁKU

To naprawdę działa.

Jeśli uważasz, że warto – udostępnij mój wpis a tym samym pomysł. Z góry dziękuję.

Razem pozbądźmy się smartfonów na czas posiłku. Raz na zawsze.

odloz-dwa

 

 

 

 

 

16 wątków z “Jak pozbyć się smartfona na czas posiłku. Raz na zawsze.

  1. Pingback: Wyloguj swój mózg – recenzja. – Mama na całego

  2. Pingback: Oczywiste korzyści używania smartfona przez małe dzieci. – Mama na całego

  3. Pingback: Kevin sam w domu w Wigilię! Jak spędzić święta bez Kevina? I bez ekranów? · Asertywna Mama.pl

  4. Pingback: Nowoczesne słowa używane przez młodzież, o których młodsi myślą, że starsi ich nie rozumieją. – Mama na całego

  5. Pingback: Prosty (mój) sposób na pozbycie się góry prania. – Mama na całego

  6. Jaki wspaniały pomysł ❤️ chyba zastosuję go u nas w domu, mimo że Synek jeszcze mały. Jednak to zapracowany Tata ma problem z odłączeniem się ? Podziała Wam to na zdrowie, zarówno dla organizmu, jak i relacji ❤️

  7. Wiele osób niestety nie widzi nic złego w tym,że dziecko ma smartfona i je – matko do czego to doszło! Ale trzeba próbowac, nie dać sobie wejśc na głowę 🙂

  8. Świetny pomysł – niestety epidemia uzależnienia od smartfonów to prawdziwa plaga – tak trudno nam zrezygnować z przeglądania wirtualnego świata. Jakbyśmy w realnym świecie życie się kończyło 🙁

  9. No pomysł świetny! Chyba sobie przygotuję sama dla siebie takie miejsce do odłożenia smartfona. Bo i o samokontrolę czasem trudno 😛

    1. Dokładnie. O samokontrolę jest bardzo trudno 🙂 A serwetnik znacznie ułatwia sprawę 🙂

  10. Czytajac wpis przypomnial mi sie od razu film, ktory bardzo lubie i zawsze polecam “Dobrze sie klamie w milym towarzystwie” Nie bede zdradzac za duzo z fabuly, ale film zaczyna sie wlasnie od pewnej gry zwiazanej wlasnie ze smartfonami. Daje do myslenia naprawde jak bardzo odgrodzilismy sie od innych, wyizolowalismy. Smartfony ktore mialy ulatwiac komunikacje i laczyc tak naprawde bardziej ja utrudniaja i dziela ludzi niestety.

  11. Nie sądziłam, że są takie problemy nawet w domach. Na ulicy, w miejscach publicznych – np. jak piszesz – w restauracjach to faktycznie jest tragedia, ale w domu? Moim zdaniem, to nie można pozwolić aby doszło do takiej sytuacji…

    1. Oczywiście, że tak 🙂 Że najlepiej jest nie dopuścić do takiej sytuacji. Czasem jednak coś się staje małymi krokami 🙂 I właśnie dlatego stworzyliśmy nasz serwetnik, by nie doszło do takiej sytuacji 🙂 Pozdrawiam 🙂

Skomentuj Mama na całego Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *