Pośpiech…

To chyba najczęstszy impuls do tego, by wyręczać dzieci.

Rano pomagamy się ubierać, zapinamy kurteczki, buciki, niepostrzeżenie wkładamy czapkę na głowę.

Nie angażujemy dziecka w przygotowanie obiadu, bo ma być gotowy szybko, sprawnie i żeby się za bardzo nie pobrudziło.

Wieczorem migiem sprzątamy dziecięce zabawki, bo lepiej wiemy, do którego koszyka mają trafić lale a do którego klocki, szorujemy ząbki, bo zrobimy to dokładnej, wkładamy piżamkę…..

Często wyręczamy machinalnie, jakbyśmy byli zaprogramowani, bo to ułatwia nam życie, sami robimy wszystko szybciej, sprawniej, bez nerwów.

Mamy (złudne) przekonanie, że dzięki temu ułatwimy dziecku życie, pozbawimy je frustracji z powodu trudności, jakie napotka, kiedy nie będzie umiało sobie z czymś poradzić.

Wyręczanie dziecka niesie jednak za sobą szereg konsekwencji, których dziecko doświadczy już jako wyręczany maluch ale również w wieku nastoletnim i dorosłym, kiedy odkryje, że herbata nie robi się sama a brudne spodnie i koszule nie pojawią się czyste w szafie za sprawą czarodziejskiej różdżki.

BRAK SAMODZIELNOŚCI jest więc pierwszym skutkiem wyręczania dziecka, które boleśnie dotknie je, kiedy znajdzie się z dala od mamy, na przykład w przedszkolu  i samo będzie musiało zmierzyć się z wyzwaniami, takimi jak ubieranie, jedzenie czy korzystanie z toalety. Stres, jakiego doświadczy w czasie kiedy w przyspieszonym tempie będzie nabywało te umiejętności to będzie prawdziwa szkoła życia, a w obliczu częstych porażek (naprawianych nadal przez wyręczanie) dotknie je…

OBNIŻENIE POCZUCIA SAMOSKUTECZNOŚCI. To również jest jeden ze skutków wyręczania dziecka. Dziecko nie wierzy we własną moc sprawczą, jest przekonane, że wiele działań leży  poza zasięgiem jego możliwości, staje się przez to również zalęknione, niezdolne do podejmowania ryzyka i pełne kompleksów. Nietrudno odgadnąć, że to odbiera dziecku frajdę dziecięcej spontaniczności i radości, wyrasta na człowieka z obniżonym poczuciem własnej wartości i brakiem zaufania do siebie.

LĘK PRZED PORAŻKĄ . To dalekosiężny skutek, który pojawia się w głowie młodego człowieka, który chciałby, ale się boi, bo wciąż słyszy w głowie głos swojej mamy: „daj, jak to zrobię szybciej, lepiej, po co się będziesz męczył”. Lepiej więc nie podejmować żadnych kroków, niż narazić się na błąd, który i tak zostanie naprawiony z troski przez mamę.

UTRATA KONTAKTU Z WŁASNYM „JA”. To jest częsty problem wyręczanych dzieci, ubieranych, mytych, karmionych, sadzanych na nocniku na godzinne sesje wypróżnieniowe, bo „mama wie lepiej”. Mama wie lepiej, czy jest Ci zimno, czy jesteś głodny, spragniony,  czy chce Ci się siku. Niezdolność do odkrywania własnych potrzeb to bardzo poważny problem, który w dorosłym życiu powoduje trudności w budowaniu zdrowych relacji z sobą i innymi.

OBNIŻENIE POTRZEBY ROZWOJU. Wyręczanym dzieciom często przychodzi łatwo. Po co uczyć się czytać, skoro mama przeczyta lekturę?  Zanika u nich chęć rozwoju, stają się nieporadne i bezmyślne, nie podejmują wyzwań. Złudne jest przekonanie rodziców, że „z czasem (wiekem) się nauczy”. Umiejętności trzeba rozwijać, pielęgnować, dać im czas i przestrzeń do doskonalenia.  Popełniane błędy są istotną częścią rozwoju.

Pośpiech jest najczęstszą przyczyną wyręczania.

Ale również przyzwyczajenie, troska, wygoda, brak potrzeby samorozwoju, brak uważności.

Warto jednak się zatrzymać, spojrzeć na dziecko jako na odrębną, samodzielną istotę, zaufać mu i odpuścić swoją chęć kontroli i przekonanie, że jako rodzic wiem i potrafię lepiej.

Zanim więc wyręczysz, daj czas, uwagę, swoją obecność i pomoc.

Pomyśl o dziecku, które wyfrunie z gniazda z świat.

Czym chcesz je obdarować do samodzielnego życia?

Udostępnij, jeśli uważasz, że warto, będę ogromnie wdzięczna.

Zapraszam  też na mój  Facebook, gdzie bywa wesoło, inspirująco oraz refleksyjnie oraz  Instagramgdzie bywa całkiem ładnie.

Może spodoba Ci się również:

JAK WSPIERAĆ DZIECKO W ROZWOJU EMPATII.

JAK WSPIERAĆ SYNA W BUDOWANIU JEGO POCZUCIA WARTOŚCI.

TAK LEPIEJ NIE MÓWIĆ DO NASTOLATKÓW (A TAKŻE MŁODSZYCH DZIECI).

Zapraszam 🙂

Jeden wątek z “5 powodów dla których nie warto wyręczać dzieci.

  1. Bardzo dobrze napisane i w pełni się zgadzam. Czasem najłatwiej jest zrobić coś za nasze dziecko, ale zdecydowanie nie powinniśmy ich wyręczać

Skomentuj Katarzyna R Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *